sobota, 4 czerwca 2016

Co dalej z Wojną?

Witajcie, moi kochani czytelnicy! Podejrzewam, że po tylu miesiącach zostało Was niewielu, ale w głębi serca wierzę, że w ogóle kogoś obchodzi, czy nadal żyję ;) 
Przyszłam z małym raportem, obietnicami większymi, mniejszymi, a także po prostu by napisać, co u mnie i jak się sprawy mają.

Można powiedzieć, że właśnie kończę jedne studia i za tydzień lub dwa czeka mnie egzamin dyplomowy. Będę bronić własnego projektu pracy dyplomowej - zbioru fotografii, które, jak dobrze pójdzie, będzie też można podziwiać w październiku na wystawie w Warszawie. Ale ja nie o tym, po prostu chcę oznajmić, że powoli zamykam kolejny etap w moim życiu i jest mi z tym jednocześnie fajnie i źle, bo na tych studiach odżyłam i poznałam niesamowicie wspaniałych oraz wartościowych ludzi z kręgu artystycznego. W takich chwilach aż nie chce się odchodzić i ruszać dalej.
To oczywiście nie koniec mojej nauki, bo zostaje mi jeszcze półtora roku licencjatu z dziennikarstwa, ale to też pewnie minie jak z bicza strzelił. Będę jednak chciała już w międzyczasie ruszyć z moimi projektami, z pracą na poważnie, a życie studenckie będę prowadzić już jedynie zaocznie.
Tutaj muszę przejść do mojego najświeższego projektu, który jeszcze raczkuje i mocno kuleje pod wieloma względami właśnie ze względu na brak czasu spowodowany egzaminami. 

www.izzynatropie.pl

Ano, mam bloga. Myślicie, że zerwałabym tak na sto procent z pisaniem? To już część mnie i raczej się od tego nie oderwę. Wspominałam o tym projekcie w poprzedniej notce przed rozdziałem, jakoś na początku roku ruszyłam ze wszystkim i efekt końcowy możecie już podziwiać na stronie internetowej. Na blogu poczytacie o zwierzętach, o fotografii, o szeroko pojętym lifestyle'u, po prostu o mnie jako osobie realnej i o tym, co robię na co dzień. Macie kilka kanałów, gdzie możecie mnie obserwować, jak Facebook, Instagram, Snapchat (izzynatropie), a najpewniej za max dwa tygodnie ruszę na poważnie z Twitterem. 
Pewnie pomyślicie sobie, że dla WOD już czasu mieć nie będę, że ten projekt pochłonie cały mój czas (jakby już tego nie robił... ;P), ale nie, spokojnie. WOD jest cały czas ze mną, w zasadzie zaczęłam powoli rozpisywać linię fabularną, jednak z niczym się nie spieszę. Piszę sobie w notatniku każdego dnia, porządnie myślę nad każdym aspektem, w wakacje zamierzam rozrysować porządnie mapę, pomierzyć wszystko i ustalić wszystko tak jak trzeba. W zasadzie chcę zrobić tak z każdym projektem, jaki mam w notatnikach, a które są materiałem na realne książki. Czy będę pisać znowu na blogu? Nie mam pojęcia. Obawiam się, że chyba już nie, chyba będę się kontaktować jedynie z betą, Nerką (o ile nadal chce mnie na głowie... ;P), wszystko będę gromadzić na dysku, a efekt końcowy poznacie już w postaci książki, jak kiedyś tam się pojawi. Co nie znaczy, że nie zobaczycie innych moich projektów, jest spora szansa, że inny mój projekt zacznę publikować na blogu, by zapełnić jakoś tę pustkę, a na sto procent będę chciała pisać ff na podstawie gry komputerowej Neverwinter Nights, tak jak to robiłam do tej pory, by pozostać w formie i nie zrywać całkowicie z tym światem, nawet jeśli teraz siedzę po uszy w blogosferze tej bardziej... profesjonalnej? Nawet nie wiem, jak ją nazwać. 
Kiedy możecie czegoś się spodziewać? Po wakacjach, we wrześniu. Wrócę wtedy z pracy, pewnie będę udawać, że szukam pracy na etat, a tak naprawdę dalej będę jeździć po Polsce, by rozwijać się fotograficznie i będę pisać blogi. Te lifestylowe i te z powieściami. Bo robię to z miłości do pasji i dla pasji. Warto jest tak żyć :)

Ściskam mocno i mam nadzieję, że do napisania we wrześniu, robaczki! <3

8 komentarzy:

  1. Cieszę się że jest z Tobą coraz lepiej i wróciłaś do pisania :)
    Aczkolwiek będzie mi brakowało WOD-u na blogu i możliwości czepiania się szczegółów pod opublikowanymi rozdziałami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, spokojnie, jeszcze rozmyślam nad tą opcją, ale będzie na pewno ff na podstawie gry komputerowej, typowe fantasy, więc tam będziesz się mógł czepiać do woli :D

      Usuń
  2. Dobrze, że się odezwałaś :D. Możesz być pewna, że będę zaglądać do twojego nowego dzieła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Pisać będę, tylko coś innego, a to, co ma być na materiał do książki po prostu raczej już się nie będzie pojawiać na blogu, ale spokojnie, tę stronę można powoli zacząć traktować jak update - będę tutaj pisać, jak idą postępy, co już zrobiłam, a czego jeszcze nie :)

      Usuń